Część I.
Ktoś kiedyś powiedział, że dobrze jest mieć w życiu zasady i nimi się kierować.
Przez te kilkadziesiąt lat kiedy mam to szczęście żyć, ustaliłam sama ze sobą zestaw zasad, którymi staram się kierować w życiu.
Z mojej perspektywy są one bardzo pomocne, aby żyć efektywniej i osiągać więcej.
Do tego pozwalają na zachowanie zdrowej równowagi.
Nie sądzę, aby to były rzeczy odkrywcze, ale z całą pewnością są pomocne. Jak wspomniałam są to moje zasady, co nie oznacza, że każdy ma mieć tak samo. Ważne żeby wiedzieć co nam służy i pomaga w życiu.
1.Daję sobie prawo do błędu
Podobnie jak większość ludzi nie lubię popełniać błędów. Jednak odkąd zaczęłam traktować błędy jako lekcje łatwiej przychodzi mi dawanie sobie prawa do ich popełniania.
Kiedyś myślałam, że ludzie efektywni, osiągający sukcesy wiedzą doskonale co i jak mają zrobić i że nie popełniają błędów. Do tego strach przed zrobieniem czegoś źle powstrzymywał mnie przed podjęciem działania.
Efekt był taki, że przez długi czas ze strachu przed potknięciami nie podejmowałam działań – zwłaszcza w nowych i trudnych obszarach. Przez to byłam bardzo sfrustrowana, nie zrobiłam wielu rzeczy i pewnie zmarnowałam wiele okazji.
Teraz działam, popełniam błędy, upadam, podnoszę się z kolan i idę dalej.
2.Myślę pozytywnie
O pozytywnym myśleniu piszę dość często, a to dlatego że ono mi pomaga w codziennym życiu. Od kiedy podchodzę do swoich myśli bardziej świadomie i staram się mieć pozytywne nastawienie do siebie i rzeczywistości moje życie nabrało innej perspektywy.
Celowo pisze perspektywy, bo to my decydujemy jak patrzymy na świat, innych i siebie samych. Można patrzeć na tę samą sytuację z różnych perspektyw. Ja wolę tę pozytywną.
3.Wychodzę ze strefy komfortu
Miło jest się grzać w ciepełku tego, co znane.
Wychodzenie ze strefy komfortu nie jest łatwe i zazwyczaj też nie jest przyjemne.
Wiem natomiast, że to co mnie najbardziej rozwinęło, to te momenty, kiedy zdecydowałam się zrobić coś, co było nowe, nieznane i niepewne. Wymagało to ode mnie dużo odwagi, determinacji i przełamania samej siebie.
Z perspektywy widzę też, że to wtedy właśnie robiłam największe postępy i działy się największe zmiany.
4.Działam mimo strachu
Nie jestem odosobnionym przypadkiem na tej planecie i podobnie jak znakomita większość ludzi odczuwam strach.
Kiedyś pozwalałam temu małemu wrednemu stworzonku rządzić mną i moimi decyzjami. Strach przed porażką i krytyką był tak wielki, że nie podejmowałam działań żeby nie zostać wyśmianą.
Niestety frustracja jaka była wynikiem niedziałania przewyższała odczucie strachu.
Kiedy dotarło do mnie, że więcej tracę niż zyskuję kierując się strachem podjęłam decyzję, że będę działać mimo strachu.
Dzięki tej decyzji i każdej następnej powstał blog, FP i Grupa Przestrzeń Zmian. Podjęłam wiele odważnych decyzji i jestem gotowa na podjęcie kolejnych.
Strach jest nadal, ale nie daję mu dojść do głosu…
Z czego pewnie jest niezadowolony 🙂
5.Dbam o siebie
Temat dbania o siebie nie jest chętnie podejmowany. Kobiety nauczone są, że mają dbać o wszystkich wokół, poświęcać się, dawać z siebie wszystko – i w pracy i w domu.
Na dbanie o siebie zostaje mało czasu, a często też jest przekonanie, że nie wypada….
Myślę, że bardzo ważne jest, aby zadbać o siebie zarówno w sferze fizycznej, jak i emocjonalnej.
Kiedy wiem co mi służy, a co mnie osłabia, kiedy znam mój organizm i wiem, czego potrzebuję, wtedy mogę odpowiednio zadbać o siebie.
I nie mam na myśli tylko dbania o wygląd zewnętrzny, ale o mój odpoczynek, aktywność, przyjemności intelektualne.
Kiedy dbam o siebie mam więcej siły i energii, a to wpływa korzystnie nie tylko na mnie, ale też na moich najbliższych i wszystkich, z którymi pracuję, czy przebywam.
Kolejne 5 przedstawię Wam w kolejnym wpisie.
Najnowsze komentarze